Wytrwałem do połowy. Poza ładnymi zdjęciami nie jestem w stanie niczym innym się tu zachwycić.
Mnie zachwyca konstrukcja bohaterów u Yanga. Niespełnionych, emocjonalnie zblokowanych, próbujących się odnaleźć, ale często bez skutku. Zamiast tego czasami skutecznie pomagając innym. Nawet w takim 4h "A Brighter Summer Day" to sukcesywnie trzymało przed ekranem nie pozwalając mi się nudzić. "Taipei Story" może nie jest najlepszym filmem tajwańskiego reżysera, ale ten element już tutaj został świetnie nakreślony. Chyba Yang zawsze to miał