Widziałem już kilka takich, ale nigdzie nie przypominam sobie aż takiego fetyszyzowania popularności tego sportu.
Jednak więcej nie koniecznie znaczy lepiej.
Wydaje mi się że lepiej ograł ten motyw Kurosawa w jednej scenie "Zbłąkanego Psa".
No i w pamięci mam też amerykańskie motele w "Alicji w Miastach". Chociaż nie było tam futbolu, a sam telewizor dla mnie jakoś się to tam rymuje tematycznie.
Sam film nie jest zły, chociaż mnie jakoś specjalnie nie zachwycił.